Relacje z wydarzeń
29 listopada 2024 09:57
II KER – SP1: Energetyka rozproszona w polskiej transformacji energetycznej


Nagranie i zdjęcia z sesji    Relacje z pozostałych sesji
 


II Kongres Energetyki Rozproszonej odbył się w dniach 28–30 października 2024 r. w Centrum Kongresowym ICE Kraków i na kampusie AGH. Jego organizatorem była Akademia Górniczo-Hutnicza, rolę Miasta Gospodarza objęło Miasto Kraków, zaś Regionem Gospodarzem było Województwo Małopolskie. II KER, składający się z części gospodarczo-politycznej (VII Forum Energetyki Rozproszonej) oraz naukowej (II Konferencja Naukowa Energetyki Rozproszonej), przyciągnął do stolicy Małopolski ponad 2 tysiące uczestników, w tym przedstawicieli administracji publicznej i samorządowej, naukowców, przedsiębiorców z różnych sektorów gospodarki oraz młodzież. Tym samym Kongres potwierdził swą markę jednego z najważniejszych forów debaty o energetyce rozproszonej (ER) i transformacji energetycznej (TE) w Polsce. W trakcie obrad dyskutowano m.in. nad kluczowymi wyzwaniami związanymi z koniecznością zmiany modelu polskiej energetyki, formułowano eksperckie rekomendacje i zgłaszano postulaty branży, a ze sceny padały konkretne deklaracje przedstawicieli władz.

Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółowymi relacjami z kolejnych sesji.

Sesję otwierającą II Kongres Energetyki Rozproszonej wypełniły wystąpienia gospodarzy i organizatorów wydarzenia: rektora Akademii Górniczo-Hutniczej – prof. Jerzego Lisa, marszałka Województwa Małopolskiego – Łukasza Smółki oraz prezydenta Miasta Krakowa – Aleksandra Miszalskiego. Przedstawiciele władz lokalnych zwracali uwagę, że dzięki współpracy uznanej uczelni technicznej oraz jednostek samorządu terytorialnego w sercu Małopolski udało się wykreować ważne wydarzenie, które wpisuje się nie tylko w polskie, ale i światowe megatrendy, odpowiada na potrzeby szerokich grup społecznych i łączy merytorykę z lekkością przekazu. Z Małopolski płynie pozytywny przykład tego, jak transformacja energetyczna może podnosić jakość życia mieszkańców, a jednocześnie redukować emisję CO2 oraz obniżać koszty energii.

Gospodarzem pierwszej sesji plenarnej (SP1) Energetyka rozproszona w polskiej transformacji energetycznej był Bartłomiej Sawicki z czasopisma „Rzeczpospolita”. W bloku zaprezentowano założenia polityki energetycznej Polski zawarte w dokumentach strategicznych i programowych, a także przeprowadzono dyskusję liderów instytucji o kształcie polskiej polityki energetycznej i miejsca, jakie powinna zajmować w niej energetyka rozproszona, a także rozmowę przedstawicieli interesariuszy transformacji na planami i decyzjami rządu.

Uczestnicy KER mieli okazję wysłuchać przemówienia Miłosza Motyki, wiceministra klimatu i środowiska, pt. Założenia polityki energetycznej Polski. Przedstawiciel władz przyznał, że obecnie najważniejszą kwestią dla Polski jest bezpieczeństwo – zarówno w aspekcie osobistym, jak militarnym czy energetycznym. Powołując się na przykład Ukrainy, stwierdził, że fundamentem bezpieczeństwa krajowego jest decentralizacja systemu energetycznego, dla której szansą jest właśnie energetyka rozproszona. Minister odniósł się do Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu, którego ambitny scenariusz zakłada osiągnięcie 33% udziału OZE w produkcji energii do 2030 r. Tymczasem w praktyce już w 2021 r. wkład ten wyniósł 21–23%. Dzieje się tak dzięki zaangażowaniu obywateli, którzy chcą być aktywnymi uczestnikami transformacji energetycznej. Przedstawiciel rządu zapewnił, że w budżecie państwa nie zabranie środków na kontynuację rozwoju ER i zachęcił samorządy do sięgania po te dotacje. Zapowiedział także korzystne zmiany ustawowe i wprowadzenie lepszych warunków rozliczenia dla prosumentów. Pochwalił kierunek krajowej TE, która prowadzi do harmonijnego współistnienia energetyki rozproszonej i systemowej. Jego zdaniem taki balans stanowi fundament polskiego bezpieczeństwa energetycznego. Na koniec opowiedział się za celami KER.

Jestem przekonany, że ten Kongres można wpisać na stałe w kalendarz krajowych wydarzeń energetycznych, jako pole do dyskusji, wyznaczania kierunków i wskazywania obszarów, w których ER może być lepiej wykorzystywana i przyczyniać się do lokalnego budowania bezpieczeństwa. Dzięki takim spotkaniom energetyka rozproszona może zaistnieć wśród fundamentalnych kierunków znowelizowanej polityki energetycznej państwa. Kongres jest wspaniałą okazją do pokazania siły społeczeństwa obywatelskiego, które dzisiaj w Polsce bierze w sprawy swoje ręce. Wierzę, że również dla nas, rządzących, będzie to źródło inspiracji. W końcu polscy obywatele już nie raz pokazywali politykom, jak mocniej iść do przodu! – zauważył Miłosz Motyka.

Bartłomiej Sawicki, zachęcony deklaracją ministra, zapytał go o konkretną datę wejścia w życie wspomnianego Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu. Motyka wyjaśnił, że obecnie dokument jest na etapie konsultacji, na początku roku 2025 powinien przyjąć ostateczną formę i zostać przesłany do akceptacji Komisji Europejskiej. Zaraz po tym rządzący rozpoczną prace nad nowelizacją Polityki energetycznej Polski do 2024 r., zapewne z wydłużeniem perspektywy do 2025 r. 

Następnym punktem sesji była debata liderów instytucji odpowiedzialnych za kształt polskiej polityki energetycznej pt. Rola energetyki rozproszonej w polskiej transformacji. Prowadzący rozmowę Bartłomiej Sawicki wyszedł od konstatacji, że ostatnie lata nie zostały należycie wykorzystane na podjęcie trudnych decyzji dotyczących energetyki, za to obecnie istnieje wiele możliwości finansowania przedsięwzięć energetycznych. O najważniejsze z nich zapytał Dorotę Zawadzką-Stępniak z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej

Prezeska NFOŚiGW oznajmiła, że w okresie 2025–2028 co roku na działania Funduszu przewidzianych jest od 13 do 15 miliardów złotych, z czego 80% jest przeznaczone na szeroko pojętą transformację energetyczną. Środki te będą dystrybuowane poprzez trzy główne programy – Mój Prąd, Moja Elektrownia Wiatrowa i Energia dla wsi – których łączny budżet wynosi 3 miliardy 300 milionów złotych. Zawadzka-Stępniak podkreśliła, że zwłaszcza Mój Prąd 6.0 cieszy się ogromną popularnością, a ponieważ obecnie wiąże się on z obowiązkiem utworzenia przydomowych magazynów energii elektrycznej i magazynów ciepła, w najbliższym czasie można spodziewać się potrzeby wsparcia tego elementu. 

Kolejne pytanie prowadzącego było skierowane do Rafała Gawina – prezesa Urzędu Regulacji Energetyki i dotyczyło tego, ile środków jest potrzebne na rozwój sieci dystrybucyjnych. Sawicki zauważył, że o ile ceny energii zostały zamrożone, o tyle istotną pozycję w strukturze rachunku za prąd stanowi opłata dystrybucyjna. Prezes URE odparł, że pod pojęciem „działanie sieci dystrybucyjnych” kryje się wiele elementów cząstkowych, m.in. ich rozwój i modernizacja, przyłączenie nowych źródeł, a także cyfryzacja, która dostarcza niezbędnych danych do podejmowania kluczowych decyzji. Następnie odniósł się do treści projektu Karty Efektywnej Transformacji Sieci Dystrybucyjnych, gdzie w scenariuszu umiarkowanym oszacowano, że koszt funkcjonowania sieci dystrybucyjnych pięciu największych operatorów wyniesie ok. 130 miliardów zł do 2030 r. Jednocześnie w tej samej perspektywie czasowej system jest w stanie przyjąć inwestycje o wartości ok. 100 miliardów zł. Gawin odesłał wszystkich zainteresowanych do załącznika Karty, w którym można znaleźć bardziej szczegółowe wyliczenia, np. uwzględniające wpływ inwestycji na taryfy. 

Kolejne pytanie Bartłomieja Sawickiego było adresowane do Grzegorza Onichimowskiego z Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Prowadzący był ciekaw, czy specyfika energetyki rozproszonej, a więc jej niezależność, jest dla administratorów systemu szansą czy raczej przekleństwem. Prezes PSE przyznał, że rozwój ER ma blaski i cienie. Odwołał się do przykładu Niemiec, gdzie powstanie setek tysięcy magazynów energii przydomowych nie zwiększyło elastyczności systemu. W Polsce póki co nie występują problemy z przesyłem, kłopot leży natomiast gdzie indziej: ponieważ nie potrafimy budować zapotrzebowania poza systemem, w określonych godzinach występuje nadmiar energii. Jego zdaniem koniecznością jest wprowadzenie taryf dynamicznych, w przeciwnym razie mrożenie cen nie będzie żadnym rozwiązaniem. Następnie Onichimowski wymienił podstawowe warunki, jakie powinien spełnić polski system elektroenergetyczny, są to: dynamiczne reagowanie biznesu, wykorzystanie ciepła jako źródła elastyczności oraz bilansowanie w skali makro. 

Energetyka rozproszona jest skutecznym rozwiązaniem wielu problemów dzisiejszego świata. Jednak z perspektywy systemu ważne jest, by operatorzy dystrybucyjni nie tylko mieli wgląd w to, co dzieje się wewnątrz, ale również do pewnego stopnia mogli sterować systemem. Przygotowując Krajowy Plan w dziedzinie Energii i Klimatu, a także plany rozwoju sieci przesyłowej lub sieci dystrybucyjnych, trzeba mieć to na uwadze – apelował prezes PSE.

Jerzy Małachowski, dyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, został zapytany o to, dlaczego obiecujący program 200+, dotyczący modernizacji starszych bloków węglowych, nie znalazł szerszego komercyjnego zastosowania. Panelista wyjaśnił, że projekty realizowane przez Centrum mają charakter badawczo-rozwojowy i innowacyjny, a nie komercyjny. Rola NCBiR kończy się na przedstawieniu i opracowaniu technologii, natomiast partner biznesowy wdraża i multiplikuje rozwiązania. W przypadku wspomnianego programu problem zaistniał po stronie firmy Rafako, która znajdowała się w nie najlepszej kondycji finansowej. W konsekwencji, pomimo powstania i wdrożenia innowacyjnych rozwiązań technologicznych, ich przemysłowa realizacja nie doszła do skutku. Przedstawiciel NCBiR zachęcił natomiast do składania wniosków w zbliżających się konkursach. Na początku 2025 r. pojawi się nabór dla  technologii związanych z ciepłownictwem i rozproszoną energetyką ciepłowniczą, a także z biogazowniami i biometanowniami. Z kolei w połowie 2025 r. wystartuje wdrażany we współpracy z Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej program STEP. Wśród trzech wskazanych tam kluczowych sektorów jest właśnie energetyka.

Kolejne pytanie Bartłomieja Sawickiego dotyczyło funduszu modernizacyjnego na wielkoskalowe magazyny. Zdaniem dziennikarza to ścieżka, którą warto rozwijać, by w 2030 r. uniknąć sytuacji, że w systemie zabraknie mocy do produkcji energii. Dorota Zawadzka-Stępniak zapowiedziała uruchomienie przez NFOŚiGW takiego programu. Będzie on ukierunkowany na poprawę stabilności sieci elektroenergetycznej, a przewidziana w nim pula 4 miliardów zł ma trafić do przedsiębiorców, więc katalog potencjalnych beneficjentów jest szeroki. Z kolei Grzegorz Onichimowski został zapytany o komentarz do warunków określonych kilka lat temu w procesie certyfikacji – podmioty, które się o nią ubiegały we wstępnej fazie musiały wykazać kilkanaście gigawatów w magazynach energii. Redaktor Sawicki podał w wątpliwość, czy przyłączenie takiej mocy do roku 2003 jest w ogóle możliwe. Prezes PSE przyznał, że istnieje znacząca rozbieżność pomiędzy wydawanymi warunkami przyłączenia a zrealizowanymi inwestycjami. Jego zdaniem odpowiedzią na tę sytuację powinno być wprowadzenie na rynku energii systemu aukcji. Pozwoli to wyeliminować projekty, które zostały stworzone tylko po to, by odsprzedać je innym inwestorom, a także zredukować wysokość opłat – uzyskany w ten sposób zastrzyk gotówki operatorzy mogliby przeznaczyć na rozwój sieci. Dodatkową korzyścią byłaby większa kontrola nad kierunkami rozwoju systemu. 

Dyskusja przeszła następnie na temat elastyczności sieci, która jest warunkiem bezpieczeństwa. Bartłomiej Sawicki zauważył, że miały jej sprzyjać takie projekty regulacyjne jak linia bezpośrednia, cable pooling czy współdzielenie sieci. Tymczasem – jak podkreslił – w efekcie jedynie narasta konflikt między firmami, które chcą podłączyć się do sieci, a operatorami. Rafał Gawin został więc zapytany o to, jaki był cel wydanych przez niego w marcu 2024 r. wskazówek dotyczących podłączania do sieci. Prezes URE przyznał, że do kierowanego przez niego organu zgłaszanych jest coraz więcej wątpliwości od uczestników systemu. Ogłoszone stanowisko miało więc odpowiedzieć na najczęściej pojawiające się pytania. W ślad za dokumentem zorganizowane zostało spotkanie interesariuszy, którzy mieli przedstawić swoje argumenty i postulaty. W konsekwencji utworzono zespoły robocze, które – pod przewodnictwem Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej – omawiają bariery i przyczyny nieskuteczności poszczególnych rozwiązań regulacyjnych, a także wypracowują dobre praktyki i propozycje legislacyjne. 

Istotą Karty Efektywnej Transformacji Sieci Dystrybucyjnej było powstanie wielu różnych propozycji. Część z nich znalazła już miejsce w obowiązujących przepisach prawa – spuentował Gawin.

Na zakończenie rozmowy Jerzy Małachowski wspomniał o sfinansowanym przez NCBiR oraz Fundusz Europejski Nowoczesnej Gospodarki projekcie stworzenia elektrociepłowni w Lidzbarku Warmińskim, w której 80% energii pochodziłoby z OZE.   Dzięki zastosowaniu tzw. magazynu sezonowego udało się osiągnąć ten cel.  

---------

W drugiej części sesji plenarnej odbyła się dyskusja przedstawicieli interesariuszy transformacji energetycznej pt. Uwarunkowania i możliwości realizacji polityki energetycznej Polski. Pierwsze pytanie Bartłomieja Sawickiego było skierowane do Joanny Mackowiak-Pandery, prezeski Forum Energii. Dziennikarz zauważył, że w polskiej polityce energetycznej tworzonych jest wiele dokumentów, tymczasem od 1989 r. żadna ze strategii nie została w pełni zrealizowana. Zapytał więc, czy nie przykładamy zbyt dużej wagi do kolejnych dokumentów. Przedstawicielka think tanku przyznała rację swojemu rozmówcy i podkreśliła, że politycy traktują dokumenty jak scenariusze rozmów z górnikami. Stąd wynika trafnie uchwycony przez Sawickiego problem. Kolejnym ślepym zaułkiem jest przeszacowywanie węgla. Pandera podkreśliła, że obecnie dopłacamy do spalania węgla, a jednocześnie marginalnie traktujemy OZE. W konsekwencji rozwijamy sieci, ale ponieważ nie wiemy, jaki model powinien obowiązywać, to te sieci szybko okazują się niewystarczające, bo nie przewidzieliśmy tak dużego zainteresowania. Wyjście z błędnego koła będzie możliwe, jeżeli dokumenty będą traktowane jako wytyczne inwestycyjne, które zmobilizują rynek. Kolejnym warunkiem jest optymalizacja kosztów. Zdaniem Pandery Krajowy Plan w dziedzinie Energii i Klimatu daje pewną nadzieję, ponieważ jest pierwszym od dawna dokumentem opartym na rzetelnych wyliczeniach. Prezeska FE dodała na koniec, że w Polsce mamy potężną lukę inwestycyjną – nie tylko w kontekście gazu, ale również energetyki odnawialnej i atomu, a biorąc pod uwagę wartość rynku energii elektrycznej w Polsce można stwierdzić, że energetyka w naszym kraju staje się nieefektywna. 

Rektor Akademii Górniczo-Hutniczej, prof. Jerzy Lis, został z kolei zapytany, czy uczelnia nadąża za kształceniem kadr w zawodach, które będą potrzebne w przyszłości, ale aktualnie jeszcze nie istnieją. Włodarz AGH wyszedł od stwierdzenia, że energetyka jest wieloaspektową branżą, która potrzebuje pracowników o różnych kwalifikacjach, nie tylko inżynierów. Przyznał, że prognozowanie i przygotowywanie programów studiów dla potrzeb tak dynamicznie rozwijającej się gałęzi gospodarki ma w sobie coś z futurologii. Zwłaszcza, że obecnie obowiązujący system kształcenia sprawia, że efekty dzisiejszych działań są widoczne dopiero za 9 lat. 

Następnie Maciej Mróz, prezes Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej oraz przedstawiciel Tauron Dystrybucja, został zapytany o bolączki energetyki prosumenckiej, o których kilka dni wcześniej pisał operator w swoim komunikacie. Mróz skwitował, że Polacy wierzą w energetykę prosumencką i chętnie się w nią angażują, ale rozwijają ją „po swojemu”. Prosumenci nagminnie zakładają więcej instalacji niż wynika to z deklaracji przekazanej operatorowi. Podobnie jest z magazynami energii – Polacy często ukrywają ich obecność. Prowadzi to do sytuacji niebezpiecznych zarówno dla indywidualnych odbiorców (automatyczne wyłączenie instalacji w szczycie, uszkodzenie instalacji i urządzeń domowych), jak i dla całej sieci. Bartłomiej Sawicki zapytał, czy Tauron Dystrybucja planuje wprowadzić rozwiązania, które rozwiążą problem automatycznych wyłączeń. Prezes PTPiREE przyznał, że w tym celu należy przede wszystkim wspierać autokonsumpcję, ale problemem jest śladowa ilość małych magazynów energii, które są najlepszym rozwiązaniem. 

Dziennikarz „Rzeczpospolitej” wykorzystał obecność Michała Dąbrowskiego z Agencji Rozwoju Przemysłu, by zadać pytanie o local content. To ważne, by transformacja energetyczna była prowadzona przy użyciu krajowych narzędzi i doprowadziła do wytworzenia lokalnego know-how. Dziennikarz zauważył, że duże nadzieje w tym obszarze były pokładane w rozwoju morskiej energetyki wiatrowej. Prezes ARP poinformował, że aktualnie w Polsce powstaje fabryka, która będzie produkowała wieże wiatrowe, zaś w Stoczni Gdańskiej niedługo ruszy produkcja transformatorów. Jego zdaniem średnie i małe firmy mają za mało wiedzy o możliwościach uczestniczenia w budowie tej nowej gałęzi przemysłu. Powinno się mocniej informować o tym, jakie są kolejne projekty i gdzie polskie firmy mogą ubiegać się o zlecenia cząstkowe. Ponadto zasadne byłoby określanie strategii procesów w perspektywie dłuższej niż 4 lata. Wówczas, zdaniem Dąbrowskiego, zniknąłby problem górników, którzy mogliby znaleźć zatrudnienie przy tworzeniu local content. 

Piotr Otawski, Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, został zapytany o długie terminy uzyskania pozwoleń lokalizacyjnych i środowiskowych. Sawicki zasugerował, że to właśnie tu leży przyczyna opóźnień inwestycji energetyki rozproszonej. Otawski w swojej odpowiedzi postanowił sprostować tę negatywną opowieść. Jego zdaniem łatwo zrzucić winę na administrację, ale realny problem leży gdzie indziej. 

Są trzy najważniejsze elementy w każdym procesie inwestycyjnym, w tym również dotyczącym energetyki rozproszonej czy energetyki OZE. Pierwszy to dobór lokalizacji. Drugi – jakość dokumentacji. Dopiero na trzecim miejscu jest sprawność organów, w tym kadr – wymienił Otawski.

Dyrektor Ochrony Środowiska zauważył, że wnioski, które zalegają u urzędników często nie spełniają standardów w dwóch pierwszych punktach, np. inwestycje planowane są na terenach, gdzie występują problemy środowiskowe, lub dokumentacja jest niekompletna bądź niestaranna. Do tego oczywiście dochodzi problem kadrowy, który jednak został już zauważony i ma zostać rozwiązany przez podwyżki i zwiększenie liczby etatów. 

Andrzej Porawski, jako dyrektor biura Związku Miast Polskich, został zapytany, czy na poziomie ogólnopolskim tworzona jest matryca rozwiązań dla miast, tak by przygotować je na nadchodzące zmiany klimatu. Przedstawiciel ZMP zapewnił, że miasta próbują usamodzielnić się energetycznie oraz aktywnie prowadzić lokalną politykę energetyczną. Pewne nadzieje w tej kwestii dają również deklaracje obecnie rządzących, które akcentują decentralizację energetyki, uproszczenie ścieżki administracyjnej dla OZE oraz promują samowystarczalność energetyczną na różnych poziomach. Jego zdaniem potrzebnych jest jednak wiele zmian, zarówno w prawie energetycznym, jak i w ustawie o systemie handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych czy w prawie zamówień publicznych. Korekty powinny między innymi umożliwiać produkcję i sprzedaż czy wzajemne udostępnianie podmiotom i mieszkańcom miasta energii elektrycznej. 

Albert Gryszczuk z Krajowej Izby Klastrów Energii i OZE, zaczął swoje wystąpienie od odpowiedzi na pytanie, czy zmiany, o których była mowa w sesji, polepszą sytuację inwestorów w nowe źródła energii. Postawił diagnozę problemu tożsamości podmiotów rozwijających ER. 

Jesteśmy na Kongresie Energetyki Rozproszonej, czyli tej energetyki, która się tworzy, a właściwie, której nie ma, bo nie znamy nawet jej dokładnej definicji. Istnieje tylko pewna wizja – zauważył. 

Zdaniem Gryszczuka całe środowisko powinno odpowiedzieć sobie na pytanie, czego naprawdę oczekujemy od rynku energii i czy nie lepiej byłoby go uwolnić na niskim i średnim napięciu. Odniósł się w ten sposób polemicznie do słów Rafała Gawina i Grzegorza Onichimowskiego. Zasugerował, że regulacje mają uzasadnienie na poziomie sieci przesyłowych, bo gwarantują bezpieczeństwo, ale w klastrach energii czy spółdzielniach energetycznych tylko utrudniają działanie. Kolejne zastrzeżenie Gryszczuka dotyczyło nieumiejętności spojrzenia na energetykę jako na całość.

Czy w dokumentach, które są teraz tworzone, wzięto pod uwagę jedną trzecią powierzchni naszego kraju, która znajduje się w administracji lasów. Przecież tam jest potężny zasób energetyczny. Czy zdajemy sobie sprawę z tego, jak potężny zasób energetyczny jest w odpadach – choćby w biometanie wysypiskowym czy w rolnictwie? Nikt nie patrzy na to jak na jedną całość. Proszę Państwa, zapamiętajcie to hasło: „off-grid”. Po prostu sprawne samorządy, sprawne wspólnoty energetyczne, sprawni przedsiębiorcy będą budować sprawne układy off-gridowe i możemy zapomnieć o elastyczności sieci, bo nikomu ta sieć nie będzie potrzebna, jeżeli wpis do rejestru klastrów czy założenie spółdzielni zajmuje rok albo półtora roku samej administracji – dobitnie podsumował prezes Gryszczuk

Zdaniem prezesa KIKEiOZE w Polsce stworzyliśmy mikroproducentów energii, a nie prosumentów, gdyż prosument powinien wyprodukować i skonsumować energię u siebie. 


Na zakończenie sesji Bartłomiej Sawicki poprosił wszystkich uczestników o jeszcze jedną krótką wypowiedź. Joannę Maćkowiak-Panderę zapytał o opinię na temat rządowych narzędzi sterowania cenami energii.
 

Nie ma sensu mrozić cen energii dla wszystkich, bo to oznacza, że subsydiujemy tych, którzy są najbardziej zamożni i konsumują więcej, a nie rozwiązujemy problemu ubóstwa energetycznego, czyli wsparcia tych, którzy rzeczywiście mają problem z opłaceniem rachunków. Dlatego osobiście uważam, że powinniśmy zostać przy bonie energetycznym – odparła prelegentka. 

Prof. Jerzy Lis został zapytany o to, jak uczelnie radzą sobie z układaniem programów kształcenia kadr dla energetyki, gdy nie wiemy, z czego będziemy produkować energię za 10 czy 15 lat. Rektor AGH zapewnił, że szkolnictwo wyższe elastycznie i szybko reaguje na zmiany rynkowe, a rolą naukowców jest również wymyślanie bądź przewidywanie tego, co jeszcze nie istnieje.  

Dla mnie większym problemem jest zapewnienie kadr dla rozwoju nauki. Zatrzymanie wykwalifikowanych osób na uczelniach i w instytutach to wielki temat – zauważył rektor. 

Maciej Mróz, w odpowiedzi na pytanie, czy widzi gdzieś sufit dla rozwoju energetyki prosumenckiej, przyznał, że póki co nie wyobraża sobie świata bez sieci dystrybucyjnych i przesyłowych, ale ostatecznie w tej branży „sky is the limit”.


Piotr Otawski został z kolei zachęcony do określenia potrzeb GDOŚ-u, by sprostać masywnej fali inwestycji w energetyce. W odpowiedzi zwrócił uwagę na znaczenie przygotowania merytoryczno-instytucjonalnego i wyraził nadzieję, że dzięki już podjętym krokom w ciągu najbliższych 2 lat w zasobach administracji państwowej powinny pojawić się informacje o priorytetowych krajowych strefach przyrodniczych. 
 

Opracowanie: Malwina Mus-Frosik

 

 

 

 

Link do wydarzenia: "II Kongres Energetyki Rozproszonej [28-30.10.2024]"