21 sierpnia 2025 19:23 - Polska
Polacy wobec transformacji energetycznej - między pragmatyzmem, a entuzjazmem [RAPORT OTE]

Jak Polacy postrzegają zieloną transformację? Najnowszy raport Barometr Społecznej Energii dla Transformacji, przygotowany w ramach zespołu społecznego Obserwatorium Transformacji Energetycznej (OTE) działającym przy Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, pokazuje zróżnicowane postawy wobec zmian w energetyce. Autorami opracowania są badacze: dr Marcin Kocór, prof. UJ, dr Dorota Micek, dr Anna Szczucka oraz dr hab. Barbara Worek, prof. UJ.

[Pełen Raport do pobrania: Pobierz Raport]

 

Cztery twarze polskiej energetyki

Badacze podzielili społeczeństwo na cztery grupy. Największą stanowią Konserwatyści energetyczni (27%) - przekonani, że Polska powinna bronić tradycyjnych źródeł i nie podporządkowywać się unijnym regulacjom. Tu często słyszymy argument: 'najpierw bezpieczeństwo, potem ekologia'.

Niewiele mniejszą grupą są Ekonarodowi (26%) - popierają transformację, ale wyłącznie na polskich warunkach. To swoisty kompromis: chcemy czystszej energii, ale nie chcemy, by decydowano o tym w Brukseli.

Pragmatycy rynkowi (21%) patrzą na proces bez ideologii - są otwarci na zmiany, ale tylko wtedy, gdy będą one opłacalne i wprowadzane stopniowo. To osoby, które pytają nie 'czy', lecz 'za ile' i 'w jakim tempie'.

I wreszcie Zieloni entuzjaści (26%), dla których transformacja to wartość sama w sobie: popierają OZE, unijną politykę klimatyczną i widzą w niej szansę na modernizację kraju.

Ten podział pokazuje, że Polska nie jest jednolita. Ale równie ważne jest to, co nas łączy.

Świadomość kryzysu klimatycznego

Mimo różnic światopoglądowych, świadomość zagrożenia klimatycznego jest wysoka. W skali od 1 do 10, Polacy ocenili wagę problemu na 7,5 dla świata i 7,3 dla Polski. Nawet grupy sceptyczne - konserwatyści czy ekonarodowi - przyznają, że zmiana klimatu to realne wyzwanie. To sygnał, że spór toczy się nie o sam problem, ale o sposób jego rozwiązania.

Komu ufamy?

Transformacja energetyczna to nie tylko technologia, ale i polityka. A tu na pierwszy plan wysuwa się pytanie o zaufanie. Rząd otrzymał średnią ocenę 2,7/5, podczas gdy samorządy 3,1/5. To subtelna, ale znacząca różnica: większą wiarę pokładamy w lokalnych władzach niż w centralnych instytucjach. To burmistrz, wójt czy rektor uczelni mają dziś większe szanse przekonać społeczność do inwestycji w farmę wiatrową czy fotowoltaikę niż minister w telewizyjnym studiu.

Ta różnica w zaufaniu nie jest bez znaczenia. To właśnie lokalny lider może złagodzić zjawisko NIMBY - 'not in my backyard'. Bo o ile deklaratywnie Polacy popierają OZE, o tyle gdy inwestycja ma stanąć tuż za płotem, pojawia się sprzeciw. Widać więc, że o sukcesie transformacji zdecyduje nie tylko technologia, lecz także umiejętność prowadzenia rozmowy z ludźmi tam, gdzie mieszkają.

Ubóstwo energetyczne - cicha bariera transformacji

Nie można też ignorować codziennych problemów. 28% Polaków doświadcza ubóstwa energetycznego, czyli trudności z ogrzaniem mieszkania. Najczęściej radzimy sobie, obniżając temperaturę w domu (78%) lub rezygnując z ogrzewania części pomieszczeń (60%). W takiej sytuacji trudno oczekiwać entuzjazmu dla kosztownych inwestycji w zielone technologie. Jeśli transformacja ma być akceptowana społecznie, musi iść w parze z realnym wsparciem dla tych, których na nią nie stać.

Oddolna zmiana już trwa

A jednak raport pokazuje też inną twarz Polaków: proaktywną i odpowiedzialną. 75% deklaruje codzienne oszczędzanie energii, 68% planuje lub już wymieniło piec na ekologiczny, a 35% właścicieli domów jednorodzinnych planuje w najbliższym roku inwestycje w efektywność energetyczną, od termomodernizacji po fotowoltaikę czy magazyny energii. To nie są abstrakcyjne deklaracje, ale realne działania, które krok po kroku przesuwają nas w stronę zielonej gospodarki.

Punkt wspólny

Co więc wynika z tego obrazu? Polacy nie są przeciw transformacji, są wobec niej różni. Dzieli nas wizja przyszłości, tempo i źródła finansowania, ale łączy świadomość problemu i codzienne próby radzenia sobie z wyzwaniami. Kluczowe dla powodzenia będą trzy elementy:
- wiarygodność - a więc rola samorządów i lokalnych liderów,
- solidarność - czyli wsparcie dla osób dotkniętych ubóstwem energetycznym,
- konkret - jasne informacje o kosztach, rachunkach i efektach inwestycji.

Bez tego transformacja pozostanie abstrakcją, projektem tworzonym w gabinetach ministerialnych. Z tym - może stać się wspólnym przedsięwzięciem, które połączy konserwatystów, pragmatyków i entuzjastów w jednym kierunku.

Pointa

Raport Barometr Społecznej Energii dla Transformacji nie daje jednoznacznych odpowiedzi. Pokazuje jednak, że energia społeczna już istnieje - w codziennych nawykach, w inwestycjach w domach jednorodzinnych, w rosnącym zaufaniu do lokalnych władz. Politycy centralni mogą spierać się o strategie, ale ostatecznie o powodzeniu transformacji zdecyduje to, czy uda się zaprosić do niej obywateli - nie tylko jako odbiorców, lecz także jako współtwórców.

Bo transformacja energetyczna to nie reaktor, turbina czy panel. To decyzja społeczna. I to właśnie w tej decyzji drzemie największa moc.

 

 

Pełen Raport do pobrania: Pobierz Raport

 

________

Eksperci podczas pierwszego seminarium pogłębiającego w ramach przygotowań do III Kongresu Energetyki Rozproszonej zmierzyli się z pytaniami dotyczącymi wyzwań i niejednoznacznych postaw wobec transformacji energetycznej. Tytuł wydarzenia – „Energetyczna przyszłość – dlaczego nie wiemy, co myśleć?” – dobrze oddaje złożoność zarówno technologicznych, jak i społecznych oraz psychologicznych aspektów tego procesu.

Pełną dyskusję na temat raportu i związanych z nim zagadnień można zobaczyć tutaj:https://www.youtube.com/watch?v=bYatMEKmBpY